Przede wszystkim na dzis byly zapowiadane burze. Zaden Amerykanin nie moze sobie tego wyobrazic bo wtedy cala kasa wydana na fajerwerki poszla by ... do kosza;] Jak narazie niebo jest bez skazy wiec wszyscy poki co moga odetchnac z ulga - pokazy sztucznych ogni sie odbeda;]
W kazdym razie na wypadek gdyby dzis mialo nie wyjsc juz wczoraj w downtown rozpoczely sie pokazy. Dzielna reporterka Ola F tez tam byla;] Jak milion innych mieszkancow tego miasta. Ludu tyle ze sie w glowie nie miesci, nawet jak papiez przyjezdzal do Polski to tyle ludzi sie nie zbieralo co tu na fajerwerki:
Ale jak dla mnie to bez szalu to bylo. Mam nadzieje ze dzis dadza popis. Bo przyznam szczerze ze w Wawie na koncercie Lu Begi bylo duzo duzo bardziej widowiskowo jesli chodzi o fajerwerki.
Za to wszyscy maja dzis wolne, no prawie wszyscy bo ja pracowalam:P ale poniewaz ktos musi pracowac zeby inny mogl odpoczywac to mialysmy dzisiaj niezly zapierdziel - wszyscy maja wreszcie czas wyjsc sobie z rodzinka na lunch, najlepiej do rastauracji na Roscoe;] A poniewaz w downtown w nocy troche zabawilam i spalam powiedzmy ze niedlugo to, jak wspomnialam wyzej, padam na twarz i ide spac;]
p.s.
na stacjach benzynowych i pewnie we wszystkich sklepach, ktore mialy dzis okazje byc otwarte, przy okazji zakupow kazdy dostaje znaczek z flaga amerykanska do przypiecia na koszulke. szau pau:]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz