Jak juz wspomnialam w USa wszystko jest wieksze. Nawet deszcze i burze.
W ciagu 3 sekund staje przed toba sciana deszczu, a na ulicy wody po kolana.
W ciagu nastepnych 20 min masz zalana piwnice a samochody plywaja, zwlaszcza pod mostami. Kolejne 10 min i juz wiesz ze nie dojedziesz do domu za chiny.
Ale po jakims czasie woda splywa do kanalizacji a wszycy wyciagaja swoje pompy i popuja wode z piwnicy. Przywykli do tego.
A wieczorem, kiedy ulice przesuszyly sie a ludzie uporali sie z woda, wszyscy znow wylegli z domow do restauracji, azeby zjesc obfita kolacje po ciezkim, wilgotnym i deszczowym dniu.
Kelnerka z mojej pracy miala cale mieszkanie zalane i zamiast przyjsc do pracy walczyla z zywiolem.
Dzieki temu po raz pierwszy zaliczylam ponad polowe doby pracujacej, jak to sie zwykle robi w tym kraju z ex-american dream.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz