Ola in Big City

You only live once, but if you do it right, once is enough.

środa, 1 lipca 2009

Łapanka

W Jubie po zmianach na stołkach rządowych zabrano się za porządki.

Porządki dlatego, że poprzedni minister telekomunikacji został tym razem mianowany ministrem spraw wewnętrznych. Ponieważ facet ma milion pięknych wizji zaczął od porządkowania ulic.

Btw. jednym z pomysłów tutejszych rządzących jest też przymusowe rozbrojenie wszystkich, co zbiera niezly plon trupów (bo siłą to siłą przecież, no i kto chciałby oddać insygnia władzy i bezpieczeństwa jakim są tu kałachy?).

Oprócz tego, że konfiskowano motory bez tablic rejestracyjnych i matatu bez licencji to zrobiono także łapankę na białych. Na każdych rogatkach miasta stoją policjancji i żołnierze wypartujący nieprawidłowości w ruchu drogowym. I tak nas dzisiaj zatrzymano właśnie.

Najpierw kazano kierowcy wyjść z auta. Mądry kierowca zostawił włączony silnik i otwartą szybę i poszedł za żołnierzem. W tym czasie też mądry, ale inny żołnierz, wyciągnął nam ze stacyjki klucze, zabrał je i kazał wyjść reszcie pasażerów. Więc staliśmy we czwórkę niebardzo wiedząc o co chodzi (czy trzeba dać łapówe, czy uciekać narażając się na ostrzegawczy strzał w tył głowy?).

Wreszcie poinformowano nas w czym problem. 'Dlaczego jeździcie samochodem rządowym?' zapytał żołnierz w okularach przeciwsłonecznych (gdyby Rambo był czarny i trochę niższy to możnaby ów żołnierza podciągnąć pod słynnego zabijakę...). W tym czasie policjant studiował dokładnie nasze paszpoty, ID i wizy. A my tłumaczymy, że my przecież dla ministerstwa pracujemy...

No i dupa. Panowie za bardzo do serca chyba wzięli sobie robienie porządków, bo nie dość że nas opóźnili w mega ważnej i tajnej akcji;) to jeszcze w tym czasie mogli zakonfiskować kilka nielegalnych boda boda, które potem mieli szanse opchnąć gdzieś znowu. A tu białasy legalnie jeżdżą rządowym samochodem. No jak to? ;P

'Możecie jechać' usłyszeliśmy na dowidzenia i zapakowaliśmy się do auta. Uff.

Brak komentarzy:

Locations of visitors to this page