W tym surowym świecie jakim jest Sudan, wbrew pozorom, jest miejsce na bajkowe scenariusze. Niczym z bajki o królu przebranym za żebraka, który odkrywa prawdę o swoim królestwie.
Jak już wspominałam wcześniej minister spraw wewnętrznych zabrał się za porządkowanie ulic. Ale ponieważ facet jest kumaty chciał sprawdzić, jak to wszystko tak naprawdę wygląda. Ubrał się więc w normalne ubrania, założył czapkę i poszedł zarejestrować swój samochód.
Rejestracja samochodu powinna kosztować 500 funtów, tak według przepisów (hehe, słowo przepisy w tym środowisku brzmi trochę jak oksymoron:P). Okazało się, że panu ministrowi zaproponowano przyspieszony czas rejestracji za niewielką dopłatą 1000 SDG, czyli w sumie 1500 SDG (co jest około 2000 zł). Dając przy tym delikatnie do zrozumienia, że różnica między kwotą cennikową a rzeczywistą idzie do kieszeni urzędników rejestrujących samochody.
W końcu nagonka na wszystkich niezarejestrowanych, jaka trwa w Jubie od tygodnia, jest bardzo dochodotwórczą okazją dla wspomnianych wyżej urzędników: ludziom się spieszy, bo bez papierów żołnierze konfiskują samochody, więc korzystając z takiej desperacji można wspierać nietylko finanse państwa, ale także swój własny budżet.
Próby polepszenia sytuacji materialnej nieszczęśników, którzy rejestrowali samochód przebranego ministra skończył się zwolnieniem 10 ludzi (dobrze, że tylko ich zwolniono, a nie np. rozstrzelano - znak zmian na lepsze?). Co prawda to tylko kropla w morzu, ale dobre i to, jak na początek.
Zapewne od dziś we wszystkich urzędach, oprócz zdjęcia Prezydenta i Przodownika Ludu Garanga, zaczną być wieszane portrety naszego ministra spraw wewnętrzych;))) Może uda się go zidentyfikować zanim zostanie zwolniony kolejny pechowy Sudańczyk... Jakoś trzeba sobie radzić! ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Pani Olu mam goraca prosbe czy moze mi pani podac swoj email chialem pania zapytac z gory przeraszam ze robie to w komentarzach ale szukalem pani adresu email no i niestety moj email andi32@o2.pl Goraco pozdrawiam.
Andrzej
Prześlij komentarz