Okazuje się, że Koreańczycy potrafią być stanowczy. Szkoda tylko, że w kwestiach, w których być nie powinni. I w ten sposób Ola spędzi Sylwestra na bruku, gdyż zgodnie z zarządzeniem odgórnym, wszyscy mają się wynieść z akademika do końca grudnia. Powód jest oczywisty: przygotowanie akademika dla następnych studentów, którzy przyjadą dopiero w lutym.
Nikogo też nie obchodzi, że część studentów ma porezerwowane loty na styczeń (jak np. my;P). Tak więc będzie trzeba przekoczować kilka nocy ciągając się z bagażami po love motelach i hostelach. Ma to też swoje dobre strony: love motele mają często lustra na sufitach i telewizory z kanałami po angielsku (i zazwyczaj 2 porno kanały, ale to akurat Oli nie interesuje) ;)
Na szczęście w trakcie nieszczęsnych 10ciu dni stycznia odwiedzimy Pekin, gdzie hotel mamy już (z trudem) zarezerwowany, więc zostaje jedyne 6 nocy do zagospodarowania:))) Jakieś pomysły?
poniedziałek, 17 grudnia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
11 komentarzy:
Lustro na ścianie i kajdanki w komplecie chyba:)
Lustro na suficie Aga...:P
Kajdanki i pejczyk:)
Wełanka, Ty to masz szczęście z tymi akademikami :P
Szczęście albo nieszczęście... to się jeszcze okaże...
w sumie pejczyk będzie...
Będzie na pewno, jeśli pożyczysz wełnie swój:)
kims guesthouse ze stronki tourism, 15000/dobe w pokojach po 8 osob...
polecam
Tomek
Dzięki! Najprawdopodobniej 2 pierwsze noce spędzimy w love motelach, a potem przeniesiemy sie do Hostel Korea, który kosztuje mniej więcej tyle samo, ale za private rooms:)
Tylko 2 noce w love motelach? nie wierze!
2 noce i tak wystarczą;)))) Już kilka zdarzyło mi się tam spędzić, oczywiście z samymi dziewczynami:)
oczywiście:P
Prześlij komentarz