Ola in Big City

You only live once, but if you do it right, once is enough.

poniedziałek, 31 grudnia 2007

Wełniany Seoul

Kasia wyjechała, ale równowaga polskiej krwi w Seolu została zachowana:) Prosto z dalekiej Polski do koreańskiej metropolii przybył pan Wełna:) coby zaszczycić swoją obecnością Olę i spędzić z nią dwa zimowe, ale piękne tygodnie.

Doświadczona Ola tym razem wcieliła się w rolę przewodnika wiedzącego wszystko o Seolu i rzeczach wartych zobaczenia. Okazuje się, że wizyta w tym samym miejscu, ale dokonana połączonymi siłami damsko-męskimi może przynieść dodatkowe i ciekawe obserwacje. Można także odkryć nieznane dotąd miejsca;)

Więc Drodzy Czytelnicy, powtórka z historii, ale tym razem we dwoje. I co ważniejsze (co z pewnością widać na poniższych zdjęciach) tym razem Ola prezentuje się jako osoba bardziej dojrzała, bo wykonująca poważne i odpowiedzialne zadanie, jakim jest ponowne odkrywanie i to nie przed sobą, ale osobą, której obce są tajemnicje duszy Azji (znaczy się tego pięknego miasta, w którym jeszcze przebywam):

Jak widać, Gość z daleka nie miał dużo do powiedzenia;))))

Pałace widziane we dwoje prezentują się znacznie bardziej interesująco (proszę zwrócić uwagę na powagę Oli przejętej swoją nową rolą;P)

Gość szybko znalazł sobie nowego kumpla, naszczęście Kumpel nie był tak gadatliwy jak Ola;)

Ola i Wełna w muzeum:)

To jest oczywiście zdjęcie pięknej pagody koreańskiej. Na pierwszym planie widać skupienie turystów;)

A to wspólne odkrycie. Nota bene na ulicy, na której Ola była już milion razy;) BTW.Zdjęcie zostało zatytułowane: "Gdzie jest Ola?"

"Dlaczego każesz mi jeść 'buldogi'? ;)

Północny sąsiad też został odwiedzony;) Ola mogła powtórzyć zdjęcia, które nie wyszły jej poprzednim razem;)

Teraz to widać, że to prawdziwy Most Wolności;) ("Freedom Bridge")

Jak wspomniane było wcześniej Ola musi się wynieść z akademika razem z całym jej dobytkiem, więc możliwym jest, że Drodzy Czytelnicy będą zawiedzeni brakiem nowych notek. Nie lękajcie się jednak - Ola z pewnością o Was nie zapomni i jak tylko będzie mogła wspomni coś tu o jej zbliżającej się wycieczce do Pekinu.

Tymczasem pochłania ją walka z Wielkim Problemem, który został zignorowany wcześniej. Pojawił się jedak i ze zdwojoną siłą zapukał do drzwi krzycząc od progu: "Jak się spakować w 20 kg??!?!" Rozwiązanie problemu pochłania cały wolny czas Oli.

Bawcie się dobrze w Sylwestra i nie przesadzajcie z niczym:) A my będziemy obchodzić Nowy Rok osiem godzin wcześniej i intensywnie myśleć o przygotowaniach do imprezy sylwestrowej w Polsce:)

2 komentarze:

dlatychcozagranico pisze...

Olcia, Wełenka, wszytkiego najlepszego w nowym roku prosto znad bałtyku!!!

Ola Floo pisze...

Tobie również Aga, baw sie dobrze:)))

Locations of visitors to this page